Baba Jaga

 

Babę Jagę pamiętają prawdopodobnie wszyscy z nas jako jedną z postaci jakie licznie zaludniały świat bajek i dobranocek. W słowiańskim folklorze przetrwała jako mądra, sprytna, stara i odrażająca wiedźma, najczęściej trudniąca się działalnością z pogranicza zielarstwa, czarnej magii i dręczenia małych dzieci. Tradycja chciałaby widzieć ją mieszkającą w leśnej gęstwinie w domku na kurzej stopce otoczonym płotem z ludzkich kości i leśnymi zwierzętami żyjącymi w bliskiej komitywie z bądź co bądź odpychającą staruszką. Baba Jaga jest znana na całej Słowiańszczyźnie chociaż niejednokrotnie pod innymi imionami, wykazuje także liczne podobieństwa do innych postaci z wierzeń ludów germańskich, węgierskich czy nawet mongolskich. Najczęściej spotyka się ją jednak na wschodzie Europy, gdzie w folklorze Rosji, Ukrainy i Białorusi do dzisiaj zajmuje jedno z czołowych miejsc.

 

45. Baba Jaga

by Michał Kuźniar | Słowiańskie Demony

 

Baba Jaga pojawia się w setkach opowieści takich jak ta, zanotowana w zachodniej Białorusi. Byli sobie staruszek i staruszka. Mieli syna o imieniu Hryszka. Chłopiec udał się pewnego razu do ogrodu, wspiął się na jabłoń i zaczął zrywać jej owoce. Dokładnie w tej chwili pobliską drogą przejeżdżała Baba Jaga w moździerzu, który popędzała nieodłącznym tłuczkiem jednocześnie zamiatając ślady miotłą. Gdy kobieta dostrzegła Hryszkę siedzącego na gałęzi zapytała go uprzejmie dlaczego zrywa kwaśne, zielone jabłka gdy może dostać od niej czerwone i słodkie. Chłopiec naiwnie wyciągnął rękę po owoc ofiarowany mu przez starszą kobietę ale ta błyskawicznie chwyciła go za dłoń i porwała do chaty. Rodzice Hryszki szukali go lecz nie byli w stanie znaleźć, oboje zapłakali więc nad utratą dziecka.

Tymczasem Baba Jaga przywiozła porwanego chłopca do swojej chaty stojącej gdzieś w leśnej kniei na obowiązkowej kurzej nodze. Wewnątrz czekała na nią jej córka Dońka-Hołońka, która na polecenie matki zapaliła w piecu. Następnie wzięła chlebową łopatę i powiedziała Hryszce aby się na niej położył. Chłopiec starał się położyć na łopacie, ale wyraźnie mu to nie wychodziło, za każdym razem coś było nie tak jak powinno. W końcu poprosił córkę Baby Jagi aby sama pokazała mu jak powinien to zrobić poprawnie. Dziewczyna najwyraźniej nie grzeszyła inteligencją gdyż zgodziła się pokazać Hryszce jak też powinien przygotować się do całopalenia. Chłopiec nie mógł zmarnować takiej okazji, gdy Dońka bezmyślnie położyła się na łopacie wepchnął ją do rozżarzonego pieca i zamknął drzwi. Gdy już upiekła się wyjął jej zwęglone zwłoki i ułożył na stole a następnie skrył się na piecu uzbrojony dla pewności w żelazny tłuczek. Baba Jaga tymczasem wróciła do chatki a widząc pieczyste na stole zabrała się do jedzenia chwaląc sobie smaczną potrawę. Gdy już zjadła wszystko rzuciła pozostałe kości na podłogę a następnie zaczęła je deptać zapamiętale.

W tym momencie Hryszka schowany dotychczas nad piecem ujawnił się krzycząc, że kobieta skacze po gnatach swojej własnej córki. Starucha wpadła we wściekłość i bez zastanowienia rzuciła się na Hryszkę, nie spodziewała się jednak że będzie on uzbrojony w żelazny tłuczek, który prędko wylądował na jej głowie. Kolejne ciosy narzędziem ogłuszyły kobietę ale Hryszka walcząc o życie nie poprzestał na tym i tłukł Babę Jagę aż do momentu gdy ta padła bez życia na klepisko chaty.

Po zabójstwie Hryszka postanowił dostać się z powrotem do domu, w tym celu wspiął się na najwyższe drzewo w okolicy i poczekał na podwózkę. Dokładnie tak, poczekał aż w pobliżu pojawi się stado gęsi, a gdy ptaki przelatywały obok niego poprosił je o ich pióra, to znaczy po jednym od każdej z nich tak aby mógł wznieść się w przestworza i powrócić do domu. Uczynne gęsi posłuchały malca i obdarowały go piórami, Hryszka przybrał się nimi niczym mityczny Ikar i poleciał w rodzinne strony. Jego rodzice nie kryli zdumienia i radości gdy chłopiec pojawił się w domu cały przybrany gęsim pierzem. Radości nie było końca, staruszkowie zaprosili gości i wyprawili dziękczynną wieczerzę.

Podobną opowieść zanotowano w latach 80. na Syberii z tym że różniła się w pewnych szczegółach. Dwoje starszych ludzi miało dwie córki aczkolwiek z poprzednich związków, kobieta miała swoją córkę a jej małżonek swoją. Pewnego razu staruszka uprzędła nieco wełny i wysłała obie dziewczyny nad rzekę aby wypłukały ją w wodzie. Córka mężczyzny płucząc wełnę upuściła motek, nurt był tak silny że całość błyskawicznie popłynęła z prądem i zniknęła z oczu dziewczynek. Obie wróciły do chaty gdzie zdały relację z niefortunnego zajścia. Macocha dziewczyny winnej zajścia zbiła ją i rozkazała udać się na poszukiwania cennego motka. Nie mając innego wyjścia usłuchała.

Ruszyła w drogę i już na samym jej początku spotkała chłopa doglądającego stada prosiąt. Zapytała go czy nie widział zaginionego motka, on zaś obiecał dać jej wskazówki jeżeli pomoże mu zagonić rozbiegane świnie do chlewu. Gdy dziewczyna pomogła chłopu wskazał jej gdzie widział zaginiony motek, jednocześnie w zamian za otrzymaną pomoc obiecał jej prosię. Miała je odebrać wracając. Dziewczyna szła dalej a po drodze napotkała kolejno ludzi doglądających cieląt a później źrebaków. Sytuacja powtórzyła się, pomogła jednym i drugim, uzyskała wskazówki niezbędne w kontynuowaniu poszukiwań oraz obietnicę nagrody do odebrania podczas powrotu.

Idąc zgodnie z radami spotkanych chłopów dotarła wreszcie na skraj lasu gdzie jej oczom ukazała się tajemnicza chatka stojąca w gęstwinie. Jakby tego było mało stała ona na kurzych nogach odwrócona tyłem do dziewczyny a przodem do lasu. Nasza bohaterka poprosiła chatkę aby odwróciła się do niej a gdy ta uprzejmie zrealizowała prośbę jej oczom ukazała się lokatorka. Była nią oczywiście Baba Jaga, przerażająca starucha z gęstymi włosami, siedząca na piecu z nosem tak wielkim, że gdy odchylała się do tyłu sięgał on aż do powały, czyli drewnianego stropu spotykanego w dawnym budownictwie.

Dziewczyna zapytała Babę Jagę o zaginiony motek, ta zaś odparła że i owszem, widziała go, co więcej wyłowiła go i schowała. Odda go dziewczynie jeżeli ta spełni zadanie. Miała przynieść Babie Jadze wody w sicie, zagrzać ją do kąpieli a następnie umyć staruszkę i wszystkie jej dzieci. Dziewczyna usiadła zrezygnowana czując, że nie będzie w stanie podołać zadaniu, zwłaszcza zaś pierwszej jego części, jak bowiem miała nosić wodę w sicie? W tym momencie z pomocą przybył jej nieoczekiwany gość, mianowicie jakiś ptak przysiadł na gałęzi tuż obok niej i powiedział: “Błoto i glina! Błoto i glina!” Dziewczyna zrozumiała od razu, wyłożyła sito gliną i błotem a następnie bez większych problemów przyniosła z jego pomocą wody niezbędnej do nagrzania wody na kąpiel. Następnie umyła zarówno Babę Jagę jak i wszystkie jej dzieci a trzeba wiedzieć, że potomstwem staruszki były węże, żmije, jaszczurki i żaby. Baba Jaga musiała uznać zwycięstwo dziewczyny, która spełniła wszystkie warunki niezbędne do odzyskania motka wełny. Zrezygnowana oddała jej motek wyłowiony wcześniej z nurtu rzeki i puściła ją wolno. Dziewczyna wracała tą samą drogą, którą przyszła do chatki na kurzych nogach odbierając obiecane nagrody w postaci źrebaka, cielaka i prosiaka.

Gdy przybyła do domu z motkiem i cennymi zwierzętami jej macocha kazała swojej córce upuścić ten sam motek w rzece a następnie udać się na jego poszukiwanie licząc, że wróci z podobnymi albo jeszcze większymi nagrodami. Druga dziewczyna wróciła jednak z pustymi rękami, wędrując nikomu w niczym nie pomogła gdyż była zbyt leniwa, nie uzyskała niezbędnych wskazówek a w efekcie niczego nie wskórała.

Obie wspomniane bajki pochodzą ze wschodu, jedna z Białorusi druga zaś aż z dalekiej Syberii. Łatwo dostrzec występujące pomiędzy nimi podobieństwa, w zasadzie większość dawnych bajek o Babie Jadze czy jej odpowiedniczkach można zaklasyfikować do kilku kategorii. Czasem Baba Jaga stara się zjeść małego chłopca, innym razem dziewczynkę, czasami w jej chatce pojawia się nieco starszy młodzieniec bądź dziewczyna, bywa zaś że w niechciane odwiedziny przychodzą dzieci obojga płci. Nie niesie to ze sobą wielkich różnic, chociaż jak zauważył Andreas Johns, autor monografii poświęconej Baba Jaga – Tajemnicza postać słowiańskiego folkloru odpychająca starucha jest bardziej wroga wobec chłopców aniżeli dziewczynek. Podobnie częściej stara się pożreć mniejsze dzieci, w przypadku starszych zaś, czasem nawet nastolatków nie zawsze pełni rolę przeciwnika, bywa mądrą i pomocną bohaterką, choć to rzadkość. Skąd biorą się te cechy tajemniczej Jagi? Dlaczego tak upodobała sobie prześladowanie dzieci i młodzieży i wreszcie jaka jest jej geneza? Dowiedzmy się o niej więcej.

Słowo “baba” ma bardzo długą historię, wywodzi się aż z indoeuropejskiego rdzenia bhabh dzięki któremu Anglicy zawdzięczają słowo baby (niemowlę), Niemcy Bube (chłopiec) a Włosi babbo (ojciec). Ludy słowiańskie mają babę, która w staroruskim oznaczała wróżbitkę, akuszerkę, czarownicę, z tego właśnie słowa powstała babuszka czyli rosyjska babcia. Baby ma znacznie więcej znaczeń w zależności od regionu i kultury, ale pozostaniemy przy tym, jakie występuje na wschodniej Słowiańszczyźnie z której zresztą pochodzi najwięcej wzmianek o Babie Jadze.

Kolejny człon imienia naszej dzisiejszej bohaterki Jaga nasuwa znacznie więcej problemów w interpretacji, wielu lingwistów rozkłada nad nim ręce uznając, że nie ma stuprocentowo pewnego wytłumaczenia, choć często sugeruje się pokrewieństwo ze słowami takimi jak jęza/jędza które w języku staro-cerkiewno-słowiańskim oznaczały chorobę, bolączkę. To stąd pochodzi staropolska jędza, zła kobieta, czarownica, wiedźma. Jędzenie jest równoznaczne ze złoszczeniem się, kłótliwością, wpadaniem w gniew. Niektórzy wysuwają hipotezy, że w języku prasłowiańskim występowały jakieś żeńskie demony choroby zwane jęzami bądź jęgami. Idąc w tym kierunku możemy z pewnym prawdopodobieństwem założyć, że nasza Baba Jaga to po prostu jakaś stara, brzydka, kłótliwa kobieta.

Co ciekawe pierwsze pisane wzmianki o niej pojawiają się dopiero w XVIII wieku, wtedy to w 1755 roku rosyjski poeta i gramatyk Michaił Łomonosow wspomina dwukrotnie o Babie Jadze w swojej liście pradawnych, pogańskich bóstw i demonów znanych mu ze Słowiańszczyzny. Co ciekawe lista Łomonosowa zawiera rzymskie odpowiedniki bóstw słowiańskich, ale przy Babie Jadze próżno szukać jakiegoś łacińskiego czy greckiego  krewniaka. Już wtedy była ona zagadką, zbyt skomplikowana i wieloznaczna aby dać się łatwo zaszufladkować.

Z czasem pojawiało się coraz więcej wzmianek o Babie Jadze gdyż kolejni literaci, etnografowie i badacze chętnie notowali zasłyszane bajki i podania, jak wspomniałem od dawien dawna była to jedna z najpopularniejszych postaci we wschodniosłowiańskim folklorze. Folklor z kolei działa na podobnych zasadach do języka, z jednej strony ciągle ulega zmianom i ewolucji, ale nie wszystkie nowe pomysły przyjmują się w nim i zostają na dłużej. Aby nowo wymyślone słowo na stałe zagościło w języku musi znaleźć się wystarczająco duża ilość osób, które będą chętnie się nim posługiwać i to przez długi czas. Podobnie jest z folklorem gdzie co chwila pojawiały się jakieś regionalne legendy i wariacje już istniejących, ale większość z nich nie żyła dłużej od swoich twórców. Prawdziwą popularność zdobywały te, które zdołały rozpowszechnić się na tyle szeroko, aby przetrwać przez wiele pokoleń. Baba Jaga jest właśnie takim, szalenie powszechnym fenomenem znanym nie tylko wśród Słowian, ale także Węgrów, Mongołów czy ludów germańskich.

Germanie mieli swoją Holdę, Berthę albo Frau Holle, wszystkie one były odpowiedzialne za przędzenie, tkanie, sprowadzanie śniegu i deszczu, często wywodziły się z chmur oraz lubowały się w prześladowaniu dzieci. Zachodni Słowianie tacy jak Słowacy mieli Jezibabę, którą od rosyjskiej Baby Jagi odróżnia właściwie jedynie nazwa. W folklorze węgierskim pojawiała się wiedźma Bogorkań, w mongolskim czarownica Ałmas, Kirgizi, Uzbecy, Kazachowie również wierzyli w istnienie kobiecego demona żyjącego z dala od ludzkich siedzib, który porywał dzieci, często dziewczynki, wysysał z nich krew a następnie pożerał zwłoki. Z mitologii greckiej najbliższymi odpowiednikami Baby Jagi wydają się wiedźma Kirke, ta sama która więziła Odysa podczas jego powrotu spod Troi oraz Hekate – pradawna bogini ciemności, czarów, magii i śmierci. Dawni badacze mitologii słowiańskiej utożsamiali Babę Jagę z grecką Persefoną lub rzymską Prozerpiną, boginiami łączącymi w sobie jednocześnie kult życia i śmierci. Co skłaniało ich do takich wniosków?

Aby odpowiedzieć na to pytanie a także zrozumieć prawdopodobną genezę powstania Baby Jagi jaką znamy obecnie musimy cofnąć się w czasie o tysiące lat. Prehistoryczną Europę od dziesiątków tysięcy lat zasiedlali myśliwi-zbieracze przybywający w kolejnych falach głównie z Afryki, Bliskiego Wschodu bądź Syberii. Jakieś siedem-osiem tysięcy lat temu z Bliskiego Wschodu do Europy zaczęły przedostawać się ludy których głównym zajęciem nie było już zbieractwo i myślistwo, były to kultury neolityczne żyjące w znacznej mierze z uprawy roli. W przeciwieństwie do paleolitycznych przodków czczących dzikie zwierzęta i modlących się o udane łowy neolityczni rolnicy znacznie wyżej cenili zwierzęta domowe oraz plony uzyskiwane z ziemi pracą własnych rąk. Nie jest żadnym zaskoczeniem, że głównym punktem ciężkości ich religii były kulty płodności i urodzaju skupiające się wokół żeńskich bóstw bądź pojedynczej bogini określanej dzisiaj roboczym terminem Wielkiej Matki. Ówczesne społeczeństwo mogło funkcjonować w systemie znanym dzisiaj jako matriarchat, w którym dominującą rolę sprawowały starsze kobiety. Neolityczni farmerzy z Bliskiego Wschodu przynieśli ze sobą pierwsze cywilizacje i osiadły tryb życia, zdołali także zasiedlić niemal całą Europę wypierając myśliwych-zbieraczy do trudniej dostępnych rejonów. Wspólna egzystencja obu grup nie zawsze kończyła się rozlewem krwi czego dowodem jesteśmy my sami, każdy Europejczyk jest w jakimś stopniu potomkiem zarówno paleolitycznych myśliwych zbieraczy jak neolitycznych rolników. To jednak nie wszystko, bowiem jakieś cztery-pięć tysięcy lat temu na scenę wkroczyła kolejna grupa – pasterze nadciągający z rejonu Stepu Pontyjskiego znani nam dzisiaj jako Indoeuropejczycy. Przynieśli ze sobą nowe języki, hodowlę koni, wozy, nowych bogów oraz kulturę wojowników kierowanych patriarchalnymi zasadami. Indoeuropejczycy zdominowali znaczne połacie Europy w wielu miejscach zastępując poprzednie populacje, w innych zaś koegzystując z nimi w jakimś stopniu. Praktycznie wszędzie prędzej czy później stali się jednak dominującą siłą narzucającą swoje zasady i wierzenia. Dlaczego mówię o tym i co to wszystko ma wspólnego z naszą poczciwą Babą Jagą mieszkającą sobie w dzikiej kniei w chatce na kurzej nóżce?

Jak Europa długa i szeroka mitografowie i badacze dawnych religii spotykają się z reliktami wierzeń ludów neolitycznych zwanych czasem “Starą Europą”. Najlepszym przykładem jest minojska Kreta z jej kultem skupionym wokół tajemniczej, Wielkiej Bogini otoczonej przez grupkę mniej istotnych bogów z których wykiełkował późniejszy panteon olimpijski. Baba Jaga jest najprawdopodobniej pamiątką podobnej, neolitycznej bogini obdarzonej bardzo szerokim wachlarzem kompetencji. Przetrwała w niewinnych wydawałoby się opowiastkach, ale należy pamiętać że bajki ludowe wywodzą się ze starożytnych mitów indoeuropejskich, których pierwotne znaczenie bardzo często uległo zapomnieniu.

Baba Jaga mieszka gdzieś w odległej kniei, z dala od ludzkich siedzib otoczona przez dzikie zwierzęta. W jednej z przytoczonych przeze mnie bajek oczekuje od dziewczyny wykąpania jej dzieci którymi są węże, jaszczurki i żaby. W innych bajkach mieszka z innymi zwierzętami, często dzikimi. Jest więc tajemniczą panią dzikiej przyrody. W wielu bajkach pojawia się pod postacią chmury burzowej co wskazuje na jej konotacje z deszczem i wynikającą z niego płodnością ziemi. Jej mordercze skłonności jakie przejawia wobec dzieci nasuwają skojarzenia z zaświatami, mogła być w dawnych czasach boginią łączącą w sobie zarówno sferę życia jak i śmierci. Nie byłaby przy tym niczym niezwykłym, wspomniana wcześniej Persefona/Prozerpina dzieliła rok pomiędzy mroczne, podziemne zaświaty oraz powierzchnię co pozwalało starożytnym tłumaczyć zmiany pór roku i występowanie zimy oraz lata. Dość częstym motywem przewijającym się przez liczne bajki jest przypuszczalna ślepota Jagi wnioskowana na podstawie wyśmienitego węchu za pomocą którego wyczuwa przychodzące do niej dzieci. We wschodnioeuropejskich baśniach złośliwa staruszka niejednokrotnie daje znać swoim gościom, że wyraźnie czuje ich “ruską woń” co może być po prostu wonią żywego człowieka tak charakterystyczną dla kogoś, kto jak Jaga żyje na granicy świata żywych i umarłych. 

Baba Jaga miałaby zatem być reliktem prastarej indoeuropejskiej bogini życia i śmierci. Ciągle jednak nie wiemy dlaczego tak bardzo upodobała sobie dzieci i młodzież. Co może oznaczać piec, w którym piecze małoletnich zanim podda ich konsumpcji? Ten element wydaje się jednym z najprostszych do wytłumaczenia. Pierwowzór Baby Jagi mógł być po prostu boginią odpowiedzialną za inicjowanie dzieci na określonym etapie ich życia. Być może małe dzieci w dawnych kulturach neolitycznych były poddawane określonym, niejednokrotnie niezbyt przyjemnym rytuałom po skończeniu jakiegoś określonego wieku? Być może zmieniały opiekunów tak jak w późniejszych społeczeństwach dzieci po ukończeniu kilku lat symbolicznie przechodziły spod opieki matek pod skrzydła ojców?

Wiele bajek zaczyna się od tego, że małe dzieci muszą udać się do lasu gdzie gubią się bądź są tam celowo porzucane. Zazwyczaj to zła macocha pragnie ich zguby to ojciec jest tym, który wyprowadza je do lasu co współgra z praktykami obrzędów inicjacyjnych wielu kultur, w których matki nie zbliżają się do miejsca inicjacji. Baba Jaga często zadaje dzieciom wyszukane cierpienia a spalenie w piecu jest samo w sobie może wiązać się z oczyszczającym znaczeniem ognia. Warto tutaj zadać sobie pytanie dlaczego skoro kobiety (w sensie matki i bliskie krewne) nie mogą zbliżać się do miejsca inicjacji Baba Jaga jest właśnie kobietą? Otóż w żadnej z bajek nie jest ona bliską krewną odwiedzających ją dzieci a znamy liczne przykłady z obrzędów inicjacyjnych ludów pierwotnych choćby z Afryki, Australii czy Nowej Gwinei, w których to właśnie kobieta bądź mężczyzna przebrany za kobietę dopełnia rytuału.

Rosyjski literaturoznawca Władimir Propp, autor “Morfologii bajki magicznej” był jednym z pierwszych, którzy starali się analizować Babę Jagę w powyższy sposób dochodząc do przedstawionych przeze mnie wniosków. Jego zdaniem Baba Jaga była zdegenerowanym i celowo zniekształconym reliktem dawnych epok, łączącą w sobie wierzenia myśliwych zbieraczy i ludów neolitycznych, potężną boginią panującą nad życiem i śmiercią, odpowiedzialną za inicjację młodszych członków społeczności. Jeżeli tak to dlaczego skończyła w takiej formie w jakiej znamy ją obecnie? W tym miejscu na scenę warto wprowadzić wspomnianych już przeze mnie wcześniej indoeuropejskich pasterzy ze Stepu Pontyjskiego, tzw. Yamnaya. Wiemy już, że po ich przybyciu w Europie nastąpiła olbrzymia zmiana widoczna szczególnie w konstrukcji nowego społeczeństwa opartego bardziej na patriarchacie aniżeli popularnym wcześniej matriarchacie. Indoeuropejczycy przywieźli ze sobą nowych bogów związanych bardziej z odległym niebem aniżeli ziemią. Pradawna Wielka Bogini musiała ustąpić pod naporem nowej rzeczywistości tracąc stopniowo na znaczeniu wypierana z dawnych funkcji przez bogów nowego panteonu. Na trwałe opuściła ludzkie siedziby kryjąc się w odległych, niedostępnych kniejach, gdzie pod postacią wrogiej, okrutnej staruszki skryła się czekając na nieświadome zagrożenia dzieci. Niegdyś pomagała im wkraczać do kolejnego etapu życia, teraz zaś była już tylko potworem czyhającym na ich życie.

Baba Jaga niewątpliwie jest pozostałością starożytnego albo wręcz prehistorycznego bóstwa z okresu matriarchatu chociaż naturalnie nie wszystkie interpretacje podane przeze mnie mogą być trafne. Dodam od siebie, że przytoczyłem jedynie część oferowanych przez badaczy rozwiązań tajemniczej zagadki jaką jest Baba Jaga. Tak jak z wieloma innymi podobnymi postaciami z archaicznych wierzeń możemy dzisiaj jedynie zgadywać ich pierwotny charakter. Bez wehikułu czasu nie będziemy nigdy w stanie dowiedzieć się o nich wszystkiego.

 

Opracowanie i narracja – Michał Kuźniar.

 

Źródła:

“Baba Jaga – Tajemnicza postać słowiańskiego folkloru” – Andreas Johns

“Od matriarchatu do patriarchatu” – Zygmunt Krzak

“Morfologia bajki magicznej” – Władimir Propp